Sesja narzeczeńska Edyty i Marcina

Są takie miejsca pomimo niedalekiej odległości od nas, pomimo swojej majestatyczności, uroku, pomimo popularności, których jeszcze nie odwiedziliśmy.
Poznanie nowych ludzi i terenów na swojej drodze może być niezwykłą przygodą, pełną niespodzianek i emocji. I tak właśnie było, gdy na mojej fotograficznej ścieżce pojawiła się para narzeczonych, którzy zaprowadzili mnie do magicznego miejsca, jakim jest zamek i tama w Dobczycach, tuż pod urokliwym Krakowem.
To nie tylko odkrycie nieznanego dotąd zakątka, ale również zaproszenie do uczestnictwa w ich historii.
Sesja narzeczeńska to szczególny moment w życiu przyszłych małżonków. To czas, kiedy mogą uwiecznić swoją miłość i radość przed zbliżającym się ślubem. Dla mnie jako fotografa ślubnego, to także okazja do poznania pary bliżej, zrozumienia ich relacji i uczuć. Zamek i tama w Dobczycach okazały się idealnym tłem do tego niezwykłego spotkania. Razem z narzeczonymi tworzyliśmy magiczne chwile, które zostaną uwiecznione na ich zdjęciach narzeczeńskich.
Takie spotkanie to świetny moment na złapanie luzu przed obiektywem i zapoznanie się z tym gościem od zdjęć, który będzie Wam podpowiadał w dniu ślubu wiele cennych informacji i wskazówek.
Wkrótce będę miał zaszczyt być fotografem na ich wielkim dniu – ich ślubie. To nie tylko dla mnie wyjątkowa okazja do uwiecznienia tego szczególnego momentu, ale także dowód na to, jak praca fotografa łączy ludzi i pozwala uczestniczyć w niezwykłych historiach miłości. Nie mogę się doczekać, aby podzielić się tą niezapomnianą chwilą razem z narzeczonymi i wszystkimi, którzy będą uczestniczyć w ich weselu. To kolejny krok w ich historii, którą mam zaszczyt dokumentować i uczestniczyć w niej jako fotograf ślubny.
A tymczasem, zapraszam na część historii z Dobczyc.

Similar Posts