Rafał Suwaj Sztuka Reportażu

Cieszę się, że chcesz poznać mnie trochę bliżej. Oprócz fotografii mam kilka innych pasji, które sprawiają, że mogę ciągle się rozwijać i być coraz doskonalszym człowiekiem i fotografem.
Zachęcam Cię gorąco do sprawdzenia moich innych mediów społecznościowych typu facebook czy instagram.
Na tej stronie znajdziesz również zakładkę „Blog”, gdzie co jakiś czas wrzucam różne moje zmagania fotograficzno życiowe.
Poniżej możesz sprawdzić trochę informacji o mnie a przycisk niżej zaprowadzi Cię do mojego prywatnego świata na instagramie.

 

Cześć!

Chyba jestem jedną z tych osób, której pisać o sobie bardzo łatwo. A to dlatego, że mógłbym napisać naprawdę bardzo, bardzo dużo. Więc zacznę może od tego skąd pochodzę i gdzie mieszkam, byście już na samym początku wiedzieli jak będzie z dojazdem na Waszą uroczystość 🙂  Pochodzę z malutkiej i jakże pięknej podkrakowskiej wsi o nazwie Brodła. Tam mam swój piękny domek i tam bywam od czasu do czasu. Właściwie średnio co tydzień. 
A jest tak, ponieważ aktualnie mieszkam w Warszawie. Przeprowadziłem się tam kilka miesięcy temu i na razie planuję pobyć tu co najmniej 2-3 lata. A może i dłużej, zobaczymy. Warszawa to piękne, nowoczesne miasto pełne urokliwych zakątków i nowoczesnej architektury. I chyba ta architektura przyciągnęła mnie tu najbardziej. No i jeszcze Metro! Mało kto wie, ale uwielbiam jeździć metrem. Nierzadko biorę aparat do ręki, wybieram się na najbliższą stację „Ratusz-Arsenał” i wyruszam w podróż w nieznane. Swego czasu mieszkałem również w Szczecinie, tam też mam możliwość zatrzymania się na kilka dni. 

Fotografią zajmuję się od 6 lat. Myślę, że warto w tym miejscu opowiedzieć historię, jak to się zaczęło. A zaczęło się od… ślubów. A konkretniej od założenia swojego pierwszego, małego biznesu. W 2017 roku kupiłem zabytkowy samochód do obsługi wesel. Był to przepiękny Mercedes 220 Se. Biały, z czerwoną skórą, automatyczną skrzynią biegów. Niezwykle dostojny i elegancki. W ten sposób zacząłem oswajać się z weselnym klimatem i emocjami towarzyszącymi Młodej Parze podczas tego wielkiego dnia. Wraz z zakupem pojazdu przyszła myśl o kupnie swojego pierwszego aparatu. W celach autopromocji rzecz jasna. I tak się zaczęło. Najpierw fotografowałem tylko wspomnianego wyżej „Mietka”. Zresztą, sami zobaczcie, jak wyglądał. Podczas prowadzenia firmy udało mi się nawiązać świetną współpracę z Pawłem Stachurskim, właścicielem RunTruck Production. Wspólnie stworzyliśmy znajdujący się poniżej film promocyjny.

Fotograficznie później było już tylko lepiej. Mam tu na myśli początki mojej miłości do robienia zdjęć. Lata 2017-2020 były dla mnie czasem wielu podróży po Europie i aparat był już zawsze ze mną. Z czasem przyszła też chęć fotografowania osób, par, rodzin. Coraz bardziej sprawiało mi przyjemność patrzenie zza obiektywu na ludzi. Pokazywanie ich piękna, emocji.
Czasem ogromnej zmiany była dla mnie pandemia. Firma zdążyła do tego czasu rozrosnąć się do dwóch samochodów, niestety z przyczyn ekonomicznych zostałem zmuszony do sprzedania swoich pojazdów. 
Tak w 2021 roku zrodził się pomysł zostania fotografem ślubnym. Klimat, jakiego doświadczyłem przez 3 lata obsługi ślubów, tak bardzo mi się udzielił, a fotografia ludzi tak bardzo weszła mi w krew, że właściwie nie miałem innego wyboru. Kupiłem potrzebny sprzęt i tak zaczęła się moja ślubna przygoda z fotografią. 

Na co dzień staram się możliwie często zwiedzać Polskę i Europę. Morza, góry, doliny, równiny. Pobyt w każdym miejscu sprawia mi ogromną radość. Zarówno przechadzanie się uroczymi uliczkami Lizbony jak również niełatwe wejście na oblodzony szczyt Mont Blanc. Na co dzień zgłębiam wiedzę na temat rozwoju osobistego, tworzenia nawyków i szeroko pojętej psychologii. Czytanie to moja czwarta miłość. Zaraz po Narzeczonej, fotografii i podróżach. Moją najnowszą, piątą miłością jest język włoski. W ubiegłych latach miałem możliwość kilkukrotnie odwiedzić ten kraj. Język, ludzie, oliwa, moda, położenie, kuchnia. To wszystko sprawiło, że postanowiłem jeszcze bardziej zgłębić się w ich kulturę. 
Oczywiście, żeby na Waszym ślubie być zawsze w jak najlepszej kondycji, sporo trenuję. Kalistenika, jazda na rolkach, rowerze, czy wspomniane wcześniej wychodzenie w góry to tylko kilka z moich aktywności. Codziennie, dla lepszego planowania i myślenia grywam w szachy. Dlatego jeśli bywasz na kurniku, zapraszam do kontaktu 🙂
Moim celem jest zostać najlepszym fotografem reportażowym w ciągu najbliższych kilku lat. Dlatego nie zwlekaj, pomóż mi w tym jakże ambitnym zamiarze i skontaktuj się w celu umówienia sesji zdjęciowej lub reportażu ślubnego.
Pozdrawiam serdecznie, Rafał.